Szopka Brunona Tschötschela
Towarzystwo Ziemi Trzebnickiej już od kilkudziesięciu lat podejmuje wciąż nowe inicjatywy mające na celu poznanie historii naszego miasta i regionu. Długoletni prezes Towarzystwa dr J. B. Kos – „spiritus movens” (duch poruszający) – wysunął projekt organizowania cyklu spotkań „Zabytki na nowo odczytane”. Prowadził je swego czasu ks. Antoni Kiełbasa SDS. Oto garść jego wspomnień.
Już minął rok, gdy podjąłem się organizowania takich spotkań w każdą ostatnią sobotę miesiąca o godz. 10.00 w bazylice lub klasztorze. Frekwencja jest różna, przeważnie przychodzi od 20 do 30 osób a bywało też ok. 40. Dotąd zwiedzaliśmy bazylikę, klasztor i Muzeum Kultu św. Jadwigi. Do omówienia pozostało jeszcze bardzo wiele tematów związanych z pocysterskim obiektem. Spotkanie trwa ponad godzinę, w zależności od omawianych kwestii. Przewidziany jest również czas na dyskusję, uwagi i uzupełnienia uczestników, zawsze z zainteresowaniem wysłuchane.
Trzynaste spotkanie odbyło się w ostatnią sobotę minionego roku – 28 grudnia – przy wyjątkowo licznej frekwencji zainteresowanych. Poszliśmy do klasztoru sióstr boromeuszek, w celu poznania dzieł sztuki wrocławskiego rzeźbiarza Brunona Tschötschela, a między innymi jego wspaniałej szopki, wykonanej na zamówienie sióstr. Kim był ten artysta?
Brunon Tschötschel urodził się 29 marca 1874 r. jako syn niezamożnych rodziców w Świebodzicach w powiecie Świdnica. Po ukończeniu szkoły podstawowej ze względu na zamiłowanie i i talent rzeźbiarski, uczył się u różnych mistrzów śląskich sztuki wykonywania artystycznych mebli. Zwyczajem ówczesnej młodzieży, w celu doskonalenia się w zawodzie, odbył podróż czeladniczą. Pojechał do Szwajcarii, stamtąd do Niemiec, gdzie w Trewirze i Paderborn zatrzymał się najdłużej. Po powrocie na Śląsk przez kilka semestrów był słuchaczem Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. We Wrocławiu założył swój warsztat, zainteresował się sztuka sakralną i wykonywał na zlecenie figury, ołtarze, nagrobki, głównie w stylu neobarokowym.
W ostatnich latach życia związał się z Trzebnicą, gdzie pracował na zlecenie sióstr boromeuszek, które wciąż pracowały nad wystrojem pomieszczeń klasztoru, zniszczonego po kasacie opactwa cysterek w 1810 r. Nadto nowy zakon musiał urządzić kaplicę i oratorium. Do tych zadań poproszono Brunona Tschötschela. Wykonał on ołtarz i rzeźby, łącznie z portalem wejściowym w dolnej kaplicy, którą urządzono z części dawnego krużganka przylegającego do ściany bazyliki. Tschötschel wykonał też rzeźby do oratorium na piętrze. Zmarł w czasie pracy nad rzeźbą św. Jana Chrzciciela – patrona katedry wrocławskiej i archidiecezji, 24 czerwca 1941 r. i jest pochowany na cmentarzu we Wrocławiu, przy ul. Grabiszyńskiej.
Celem naszego spotkania było poznanie człowieka, który jest twórcą trzebnickiego neobaroku i jego dzieł sztuki. Wystrój dolnej kaplicy został wykonany zgodnie z regułami zgromadzenia boromeuszek. Siostry Miłosierdzia w posługiwaniu chorym, biednym, starym, a także dzieciom, czerpią siłę do pracy z Eucharystii. Stąd ołtarz w kaplicy stanowi centrum. Inne rzeźby Tschötschela przedstawiają cel instytucji i patronów zgromadzenia. Jest cudownie wyrzeźbiona, po lewej stonie ołtarza Święta Rodzina z Nazaretu, a po prawej Karola Boromeusza który opiekuje się chorymi, figury Serca Pana Jezusa i Matki Bożej. Na filarze przed emporą umieszczona jest figura św. Jadwigi z XV w. (barokizowana) i przepiękna płaskorzeźba św. Cecylii, patronki muzyki i śpiewu kościelnego, z miniaturą organów, wykonana przez Tschötschela.
W górnej kaplicy (oratorium) zobaczyliśmy kolejne rzeźby B. Tschötschela: portal nad wejściem, nietypowe, oryginalne rozwiązane i przedstawione stacje drogi Krzyżowej, ołtarz z pięknym tabernakulum i nadstawę ołtarza z płaskorzeźbami Patronów Zgromadzenia.
Najwięcej czasu poświęciliśmy rzeźbom związanym z Bożym Narodzeniem. Szopka – wbudowana w 1934 r. w niszę okienną, łączy kaplicę z bazyliką. Rzeźbiarz starał się pokazać wszystkie ważne elementy wiążące się z historią narodzenia Pańskiego. W górnym zwieńczeniu szopki został przedstawiony Bóg Ojciec w otoczeniu kilku Aniołów – ręką wskazuje na Syna, Jezusa Chrystusa. W centrum szopki rzeźbiarz umieścił Świętą Rodzinę, nad nią umieścił Aniołów. Pasterze i Trzej Królowie oddają pokłon Dzieciątku. Wraz z nimi idą: patron zgromadzenia – św. Karol Boromeusz, i św. Franciszek z Asyżu, twórca szopek betlejemskich. Postacie te widzimy na tle wielkich budowli, umieszczonych za szopką, które maja symbolizować Jerozolimę, a właściwie są to budynki wrocławskie z okolic uniwersytetu. Rzeźbiarz nie zapomniał o rzezi niewiniątek, w Betlejem, oraz o długiej i trudnej podróży Świętej Rodziny do Egiptu. Piękne drzewa iglaste, pokryte śniegiem tak wyraźnie przypominają nam śląski zimowy pejzaż.
Do całości należało objaśnić zebranym Kołyskę z figurką Dzieciątka Jezus, którą siostry dla adoracji „wypożyczają” z bazyliki na okres Bożego Narodzenia. Z życiorysu św. Jadwigi z XIII w., wiemy, że miała ona figurkę Dzięciątka Jezus, przed którą wiele się modliła. W czasie pożaru zakrystii w XV w. figurka spaliła się. Wtedy cysterki, dla podtrzymania tradycji, zamówiły nowa figurkę z glinki porcelanowej. Do tej figurki ksieni klasztoru Jadwiga Pruszkowska zamówiła w 1665 r. u wrocławskiego złotnika Paula Hedelhofera obecną kołyskę. Dalszy rozwój kultu trzebnickiego Dzieciątka doprowadził do ułożenia specjalnej litanii i różnych modlitw, które w wersji polskiej ukażą się w drukowanym aktualnie śpiewniku.
Ks. Antoni Kiełbasa
Skomentuj